Czy samorządy zakażą podlewania ogródką wodą z wodociągów?

W ostatnich latach wiele regionów Polski cierpiało na niedobór opadów atmosferycznych i zmniejszoną ilość wód gruntowych, co powodowało wysychanie rolniczych upraw i prywatnych ogrodów. Zbyt duże zużycie wody stało się problemem wielu gmin, dlatego niektóre z ich wprowadziły zakazy.

Prawo zakazujące podlewania prywatnych terenów

W miesiącach letnich, gdy odczuwane były niedobory wody, niektóre gminy wprowadzały kary grzywy za podlewanie przydomowych ogródków, działek i terenów zielonych. Uprawnienie to wynika z art. 40 ustawy o samorządzie gminnym – w zakresie nieuregulowanym w odrębnych ustawach lub innych przepisach powszechnie obowiązujących, rada gminy wydaje przepisy porządkowe, jeżeli jest to niezbędne dla ochrony życia lub zdrowia obywateli oraz zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego. W wyjątkowych przypadkach może to zrobić wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Przepis ten brzmi dość ogólnie, dlatego gminy nie mają większych problemów prawnych przy wprowadzaniu tego typu zakazów. Nie ma jednak innej ustawy czy określonego prawa wodnego, które odnosiłoby się do takich zakazów w sposób szczegółowy. Gminy ustalają także swoje sankcje za naruszenie przepisów porządkowych. Są one wymierzane w trybie i na zasadach określonych w prawie o wykroczeniach.

Prognoza na rok 2021

Według informacji IMGW-PIB początek roku hydrologicznego przyniesie stabilizację stanu wody w krajowych rzekach, a zagrożenie niżówką i suszą hydrologiczną będzie niewielkie dzięki opadom z października i wypełnieniu recesji. Na poziom wód gruntowych i opadów w miesiącach ciepłych wpływa wiele różnorodnych czynników i trudno przewidzieć, czy wciąż będzie brakować wody. Jednak na podstawie lat ubiegłych można sądzić, że w 2021 zakazy dotyczące większego zużycia na cele prywatne wciąż będą powszechne. Choć najbardziej cierpią na tym rolnicy, zainwestowanie w piękny ogród wymaga pewnych nakładów wody. Jak sobie radzić z tym problemem?

Woda odzyskiwana ze ścieków

W przypadku braku możliwości podłączenia do sieci kanalizacyjnej można zdecydować się na oczyszczalnię ścieków. Biologiczna oczyszczalnia działa bezobsługowo i nie wymaga większego zaangażowania. Ścieki są oczyszczane do drugiej klasy czystości, po pozwala na ponowne wykorzystanie wody do podlewania trawników i roślin. Co więcej, na tę inwestycję można uzyskać dotacje z urzędu gminy lub Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Woda uzyskana z oczyszczalni biologicznej jest zdrowsza niż woda z wodociągu, ponieważ zawiera azotany i fosforany działające jak nawóz. Zimą można odprowadzać ją do drenażu, studni chłonnej, poletka drenażowego lub tuneli rozsączających. W pozostałym okresie system podlewania włącza się automatycznie po tym, jak pompka pływakowa osiągnie określony poziom wody.

Są również rozwiązania przeznaczone dla małych wsi, do których nie doprowadzono sieci kanalizacyjnej. Zamiast przewozić ścieki do pobliskiej oczyszczalni, wodę można ponownie wykorzystać na uprawę roślin, hodowlę zwierząt, rozrabianie nawozów i preparatów ochronnych, sprzątanie maszyn itp. W niewielkim zgrupowaniu domów lub między rozproszonymi pojedynczymi budynkami można zainstalować jeden wspólny system, który zaspokoi część potrzeb okolicznych mieszkańców i przy tym zwiększy oszczędności każdego z nich.